Sprawa z...
Komentarze: 0
W czwartek, w szkole wydarzylo sie cos tak dziwnego i glupiego, ze mimo wshystko mushe to opisac. Oczywiscie wtedy kidy sie cos dzialo mnie nie bylo w szkole:((( i o wshytkim opowiedziala mi kumpela. A wiec zaczelo sie od tego ze chlopcy z nashej pojechanej klasy mieli nam kupic na dzien kobiet albo stringi, albo prezerwatywy. No i na przewie grupka osob z nashej klasy dyskutowala jakiz to prezent maja wybrac. I wtedy wlasnie zdarzylo sie to: Gosia- ladna lecz nie rozsądna dziewczyna- krzyknela na caly glos: PREZERWATYWY!!!! A za nami szla sorka od Matmy!!!!! Pech chcial ze mielismy w czwartek matme i wtedy Rudolfica oddawala spraffdzianiki. Kiedy podeshla do Goski to walnęła: "Ciebie chyba bardziej interesują prezerwatywy niz nauka" !!! Kumpela powiedziala ze omalo nie pospadali z krzesel, bo oni wtedy na korytarzu nie wiedzieli, ze sorka za nimi idzie !!! A Gocha oberwala pałe... nie wiem jak mam jej pomoc !!!Przeciez ona ma przerychane na caly rok !!!!!!! Najgorsze jest to ze cala sprawa najprawdopodobniej trafi do wychwawczyni a wtedy laska ma nie tylko z matmy przerychane ale tesh z zachowania i z plastyki (nasza wychowawka uczy plastyki).... nie wiem co mam o tym myśleć...
Dodaj komentarz